Ładowanie strony...
20 listopada 2022

Żeglarstwo w naszej szkole

Janusz Ćwik

We wtorki (od 29.11.2022 r.) będą odbywały się zajęcia ze sztuki żeglowania. Najbardziej pilni będą mogli uwieńczyć te zajęcia patentem żeglarskim. Nowe kółko będzie odbywało się w pracowni plastycznej znajdującej się obok szatni (poziom -1). Zapisy na kółko żeglarskie odbywają się bezpośrednio przed zajęciami również w tej sali. Zajęcia odbędą się w następujących godzinach: od 15.30 do 16.30 dla uczniów klas 4-6, od 20.00 do 21.00 dla wychowanków bursy. Zajęcia poprowadzi p. Paweł Wojciechowski - instruktor żeglarstwa, a prywatnie dziadek naszego ucznia. 

Paweł Wojciechowski to rodowity Łodzianin, związany z tym miastem od urodzenia, aż do teraz. Z wykształcenia socjolog. Uwielbia pracować z ludźmi, szczególnie z młodzieżą. Od 1973 r. na pół etatu pracował w Bursie męskiej, gdzie również promował żeglarstwo. Z młodzieżą pracował w wielu miejscach. Sami uczniowie również bywali z różnych środowisk, zarówno patologicznych, jak i z wysokimi aspiracjami. W Łodzi uczęszczał do liceum, w którym to pierwszy raz miał styczność z żeglarstwem. Była tam grupa harcerska dziewcząt, która prowadziła harcerstwo żeglarskie na Stawach Stefańskiego. Tam rozpoczęła się jego przygoda z żeglowaniem. Wypłynęli łódką typu "kadet". Podczas rejsu łódka wywróciła się, a Paweł wpadł do wody, co wcale go nie zniechęciło do dalszej edukacji. Po roku szkolnym wyjechał na obóz, by zdobyć pierwszy stopień żeglarski. Był to moment, w którym pokochał żeglarstwo i ta miłość towarzyszy mu do dnia dzisiejszego. Od tamtej chwili żeglarstwo przewijało się przez całe życie. Pan Paweł pamięta szczególne wydarzenie ze swojego życia, kiedy wraz z żoną postanowili zabrać ich trójkę małych dzieci na rejs, który pozostawił mile wspomnienia dla naszego bohatera - mała przestrzeń, na łonie natury z najważniejszymi osobami. Jak mówi p. Paweł, żeglarstwo to wielka wartość, uczy odpowiedzialności, której dzisiaj niestety troszeczkę brakuje. Pozwala nauczyć się samodyscypliny oraz odpowiedzialności za siebie, jak za innych oraz za sprzęt. Żeglarstwo pozwala też dostrzec, że w czasie rejsu jak i w życiu codziennym zawsze obecny jest Bóg. To jedno z założeń autora, aby młodzież poczuła obecność Jezusa w codziennych działaniach. Takie cechy należy rozwijać w młodych ludziach, dlatego też zgłosił się do naszej szkoły.

 

 

Ciekawa jest też historia, która dotknęła Pana w latach 70'. Były to lata komunizmu. W tym czasie możliwość wyjazdu poza granice kraju była bardzo ograniczona. Wówczas pojawiła się oferta rejsu do Afryki jachtem "Zawisza Czarny" z Gdyni do Algieru. Była zima, a warunki na oceanie Atlantyckim były dramatyczne, ponieważ panował sztorm. Ktoś musiał prowadzić jacht. Okazało się, że na wachcie (część załogi jednostki pływającej, pełniąca służbę w określonym czasie) było tylko 3 ludzi, którzy byli w stanie obronić się przed chorobą morską. Żeby poradzić sobie z trudnymi warunkami, postanowiono, że przez 4 godziny co 15 minut będzie następowała zmiana przy sterze statku. Na pozór ciężka sytuacja, skłoniła do pierwszego poczucia nostalgii - za domem, za ojczyzną. Pośród wysokich fal i wiatru p. Paweł zatrzymywał się myślami krążąc wokół tego co dzieje się w domu, co robi jego rodzina. Jak sam mówi, było to cenne doświadczenie, które pokazało, że rodzina jest potrzebna tak samo, jak i kraj, w którym się urodził i wychował. Pan Paweł swoimi działaniami chciałby sprawić, żeby ze strony młodzieży było otwarcie na rzeczy nieznane. Chciałby, żeby mu zaufano, że warto się uczyć żeglarstwa. Zdobycie tej wiedzy wzbudza duże poczucie satysfakcji, że nauczyliśmy się czegoś przydatnego i możemy tym służyć innym ludziom np. zabierając ich na rejs, wymieniając się doświadczeniami.